Forum Absit! - Uchowaj! Strona Główna Absit! - Uchowaj!
Forum dla miłośników sztuki, literatury i filozofii
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Przystosowywanie do życia przez system kształcenia

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Absit! - Uchowaj! Strona Główna -> Wolne dyskusje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vulpus
Administrator



Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:24, 01 Sty 2009    Temat postu: Przystosowywanie do życia przez system kształcenia

Witam!
Znalazłem jakiś czas temu ciekawy wykład. Zamieszczam do neigo [link widoczny dla zalogowanych] (tak powinien wyglądać prawidłowo zastosowany URL). Sir Ken Robinson mówi o zabijaniu kreatywności rpzez szkołę, a także o kompletnym niedostosowaniu systemu kształcenia do życiowych potrzeb.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Geralt




Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 3:54, 03 Sty 2009    Temat postu:

Mit edukacji. Niedawno był artykuł w jednej z gazet o tym że jakaś rodzina wprowadziła edukację domową swoim dzieciom i jak dyrektor szkoły podjął walkę by wyrwać biedne dzieci z rąk fanatyków izolujących biedne dzieci od "normalnego" społeczeństwa. Dla większości przyzwyczajonej do dyktatu wszechwiedzących funkcjonariuszy oświaty takie rozwiązanie jak samodzielna edukacja dzieciaków jest prostą drogą do stosu.

Z drugiej jednak strony dla rodziców oddanie dzieci w ręce towarzysza dyrektora i Jego funkcjonariuszy biurokratów jest najwygodniejszym wyjściem,bo mogą zająć się swoimi sprawami. A przecież argument ze nie wolno się wychylać i ze wszyscy posyłają jest wystarczającym by sformatować kolejne pokolenie.

A teraz dla chętnych za [link widoczny dla zalogowanych] historia pewnej ofiary edukacji domowej, Tomasza Edisona:

Chłopiec zaczął uczęszczać do szkoły mając 8 lat. Lubił zdobywać wiedzę na własną rękę, a w szkole nauczyciel starał się wpoić mu na siłę wiadomości, których mimo obawy przed chłostą nie potrafił zapamiętać. Dociekliwe pytania, które zwykle zadawał, wywoływały tylko gniew nauczyciela. Stał się najgorszym uczniem w klasie i po trzech miesiącach usłyszał, jak nauczyciel mówił o nim niezbyt dobre rzeczy. Zły na nauczyciela wybiegł ze szkoły i nie chciał do niej wrócić. Przez jakiś czas uczęszczał jeszcze nieregularnie do innych szkół. Uczył się przeważnie sam w domu czytając książki. W wieku dziewięciu lat przeczytał książkę, w której były opisane proste eksperymenty. Był tak zafascynowany jej treścią, że wykonał wszystkie eksperymenty w niej opisane. Później urządził w swoim pokoju małe laboratorium i zaczął wymyślać własne, wykorzystując dostępne składniki. W jednym ze swoich eksperymentów sprawdzał na swoim koledze reakcję organizmu człowieka po połknięciu dużej ilości proszku do robienia napoju musującego. Myślał, że proszek ten wytworzy w żołądku kolegi gaz, dzięki któremu uniesie się on w powietrze podobnie jak balon. W innym doświadczeniu został podrapany przez koty, kiedy do ich ogonów podłączył przewody, aby wytworzyć ładunek elektryczny poprzez ocieranie kotów o siebie. Kiedy niechcący zniszczył meble, jego matka rozgniewała się i kazała mu przenieść się do piwnicy. Tam mały Al dalej przeprowadzał eksperymenty powodując eksplozje i grzmoty, które wstrząsały domem i wywoływały złość ojca. Nancy uspokajała go jednak mówiąc, że wie co robi.

W wieku 10 lat stał się miejscowym ekspertem od telegrafu uruchamiając samodzielnie urządzenie telegraficzne na stacji kolejowej w swoim miasteczku. W tym samym czasie został też wyrzucony z miejscowej szkoły podstawowej, gdyż zdaniem nauczyciela zadawał za dużo pytań i odmawiał wykonywania wielu prac domowych, które sam uznał za zbędną stratę czasu. Od tego czasu Thomas uczył się już wyłącznie sam i nigdy nie uczęszczał już do żadnej "oficjalnej" szkoły. Jego edukacją zajął się osobiście ojciec, który był komiwojażerem i zabierał syna na wspólne trasy objazdowe po USA i Kanadzie.

Gdy miał 12 lat została wybudowana kolej łącząca miasteczko Port Huron z miastem Detroit, dzięki czemu zauważył możliwość zarobienia pieniędzy. Decyzję o rozpoczęciu pracy podjął, ponieważ jego rodzina cierpiała na brak pieniędzy oraz potrzebował gotówki na swoje kosztowne hobby. W otrzymaniu swojej pierwszej pracy pomógł mu ojciec, który załatwił mu zajęcie jako sprzedawca gazet w pociągu relacji Port Huron-Detroit. Żeby zwiększyć swój zarobek oprócz gazet sprzedawał również napoje chłodzące i słodycze. Wolny czas spędzał w bezpłatnej bibliotece w Detroit, gdzie wypożyczał również książki, które czytał podczas podróży pociągiem. Miał swoje miejsce w wagonie bagażowym, w którym po jakimś czasie zaczął przeprowadzać eksperymenty. Niestety podczas jednego z nich Edison wywołał pożar w wagonie i poparzony konduktor wyrzucił jego przyrządy z pociągu.

W 1861 wybuchła wojna secesyjna, podczas której zginęło i zostało rannych ponad milion osób. Wiadomości z frontu były opisywane w gazetach sprzedawanych przez Edisona, co przyczyniło się do wzrostu jego zarobków. Aby mieć pewność, że sprzeda wszystkie gazety, zapoznawał się z próbną odbitką najważniejszych informacji, jakie miały zostać wydrukowane w danym dniu. Gdy były w nich ważne wiadomości, wówczas zabierał odpowiednio więcej gazet.

W wieku 15 lat brał udział w groźnym wypadku kolejowym, na skutek którego utracił częściowo słuch i przestał jeździć z ojcem po kraju. Zajął się za to budową swojego własnego laboratorium, w którym rozpoczął eksperymenty z telegrafem i innymi sposobami przesyłania informacji za pomocą prądu.

W wieku 16 lat Thomas był już jednym z najbardziej znanych ekspertów od telegrafu w USA dzięki wynalazkowi umożliwiającemu podłączenie sześciu urządzeń telegraficznych do jednego przewodu przesyłowego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Geralt




Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:44, 03 Sty 2009    Temat postu:

O jest szansa że już nie będziecie chodzić do szkoły. Jakaś londyńska oberdyrektor wymyśliła że od dziś jej placówka nie nazywa się szkołą. Typowo unijne rozwiązanie, zmiany na poziomie werbalnym mają zastąpić realne ruchy. Już nie ma pedała tylko gej i nie ma murzyna tylko afroamerykanin (a w afryce?). No i nie ma szkoły:

"Kiedy szkoła przestaje być szkołą?" - pyta Times i
odpowiada - "kiedy staje się miejscem nauki". Cała
brytyjska prasa komentuje zarządzenie kierowniczki jednej
ze szkół Lindy Kingdon, która zakazała używania w jej
placówce wyrazu "szkoła" jako "budzącego negatywne
skojarzenia u rodziców i uczniów".
W ten sposób szkoła podstawowa Watercliffe Meadow w
Sheffield stała "miejscem nauki", które zdaniem pani
nauczycielki jest określeniem oddającym właściwie stan
rzeczywisty oraz zgodnym z duchem czasu. Times uważa
jednak, że jest to "śmiechu warta polityczna poprawność".
Dziennik "The Sun" ocenia, że językowe wygibasy doprowadzą
tylko do tego, że dzieci oduczą się porozumiewać normalnym
angielskim, a nauczą biurokratycznej nowomowy.
Natomiast "Daily Mail" cytuje rodziców, których zdaniem "i
tak wiadomo co to jest, szkoła jest i będzie szkołą, a
więc po co te zmiany?".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
janik




Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:01, 03 Sty 2009    Temat postu:

Nic tylko czekać aż takie idiotyzmy pojawią się i u nas...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Geralt




Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:05, 03 Sty 2009    Temat postu:

janik - już sie pojawiły. Powiedz murzyn albo pedał głośno to zobaczysz jak zaczną Cię uciszać. Albo że in vitro i antykoncepcja to nie leczenie. Politpoprawność, tylko sfera werbalna się liczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
janik




Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:34, 03 Sty 2009    Temat postu:

Akurat nie do końca chodziło mi o Twoje przemyślenia, a o przytoczony przez Ciebie tekst. Aczkolwiek co do tego mam podobne zdanie. Sam ulegam takim przemianom. Wszyscy im ulegamy, bez swojej zgody. Ja zamiast murzyna mówię czarny. I też wiadomo o co chodzi, a ludzie się nie czepiają mówiąc: "Tak się już nie mówi! To brzydkie i obelżywe!".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vulpus
Administrator



Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:36, 03 Sty 2009    Temat postu:

Ad rem. Uczę się w szkole jakichś bzdur, których wiem, że używam ostatni raz w życiu. Zaśmiecam sobie umysł bzdurnymi danymi, które nie są mi potrzebne do niczego, oprócz zadowolenia nauczyciela. A na dodatek prace domowe. Nie mogę się pouczyć matematyki, bo piszę wypracowania i analogicznie, nie poćwiczę pisania rozprawki, bo odrabiam matematykę. Mam wrażenie, że system edukacji zakłada, że uczniowie to idioci, których, jeśli się nie zmusi, to nic się nie nauczą. Nie mamy czasu na poszerzanie własnych zainteresowań, bo siedzimy z nosem w książkach jakiejś Musierowicz, gdy obok leżą dzieła filozofów. Właśnie, lektury. Kolejna bzdura. Książki, które tam się znalazły, miały chyba przypisane numerki, które wypadły w losowaniu Totolotka. Obok dzieł wybitnych znalazły się tam nic nie warte, puste, pozbawione żadnej głębi książki z tzw. odmóżdżających - np. ww Musierowicz. Czy naprawdę każdy człowiek musi stracić te trzynaście (bo teraz zerówka obowiązkowa) lat życia? Czy system edukacji nie mógłby być przystosowany do wymagań, które stawia życie? Czy nie mógłby chociaż nie ograniczać uczniów?

Ostatnio zmieniony przez Vulpus dnia Sob 23:38, 03 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Geralt




Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:50, 03 Sty 2009    Temat postu:

Vulpus - no co Ty? Tresura Ci się nie podoba? Przypomnij sobie, że już i tak zliberalizowano gestapowski system edukacji i nie bije się dzieci (przynajmniej w Polsce, ostatnio w Egipcie nauczyciel zakatował ucznia za nieodrobione lekcje).

Chodzi o to by stworzyć kolejne pokolenie niewolników, gdy już zaczniesz myśleć w kategoriach - idę na studia które dadzą mi dobrą pracę, tzn że jesteś gotowy i właściwie wytresowany. Nadajesz się do wejścia w system. Możesz śmiało patrzeć w przyszłość i wyszukiwać sobie miejsce na kolejnych szczeblach kariery. A system odwdzięczy Ci się dając Ci poczucie "wolności". Możesz wziąć kredyt i uwiązać się na całe życie w kolejnym systemie (bankowym), możesz wziąć udział w wyborach głosując na partię (a już partia wybierze kto personalnie będzie rządził), no i w swojej wolności możesz karmić się telewizją która przejmie rolę szkoły i wytresuje Cię dalej, byś już nigdy nie zechciał bezczelnie brać odpowiedzialności za własne życie i przypadkiem nie pomyślał, ze chyba w życiu o coś więcej chodzi...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
janik




Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:49, 04 Sty 2009    Temat postu:

I oto ujawnia się powód(pewnie nieświadomie), dlaczego Geralcie masz taki nick, a nie inny Smile Po prostu walczysz z systemem, ale walka jednostki nic nie pomoże. Żebyś mógł coś zmienić musiałbyś zostać ministrem edukacji, a na to miejsce by Cię nie wybrali(bez urazy), ale dla nich byłbyś mutantem, w tym znaczeniu, że chciałbyś wywrócić wszystko do góry nogami. Ogólnym stereotypem jest, że będą "wielkie zmiany". Nawet gdybyś pragnął ile sił to zrobić, to i tak ktoś w końcu powie: A po co coś zmieniać, przecież system nie upadł i się dobrze trzyma, więc PO CO TO ZMIENIAĆ? I takich ludzi będzie na pęczki. Ja już się pogodziłem z tym, że z tego za przeproszeniem bagna, wyjścia nie ma. A nawet gdyby mi, głupiemu, przyszła ochota na zmiany, to i tak ktoś się temu oprze, a chwilowo Was przepraszam, ale muszę zgłębić wiedzę na temat sposobów poruszania się ameby.

Ostatnio zmieniony przez janik dnia Nie 0:50, 04 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Geralt




Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:39, 04 Sty 2009    Temat postu:

janik - widzisz jest możliwość ominięcia systemu ale drogo kosztuje. Oczywiście nie chodzi o pieniądze ale o styl życia.

Można zapewnić dzieciom edukację domową, jest prawnie taka możliwość, ale trzeba zdobyć łaskawość Ordnungspolizei herr Komendante szkoły, który z dociekliwością nazistowskiej policji porządkowej sprawdzi w czym domowa oferta edukacji jest lepsza od biurokratycznej opieki proponowanej przez jego Konzentrationslager.

Następnie trzeba uzbroić się w cierpliwość i znieść najścia Geheime Staatspolizei potocznie zwanej Gestapo, która będzie sprawdzać czy dziecko nie jest krzywdzone przez własnych rodziców i czy nie lepiej przywrócić je na łono placówki oświatowej lepiej wiedzącej co dla niego dobre gdyż zatrudnia wyszkolonych w systemie pedagogów i sturmbannführera zwanego potocznie psychologiem szkolnym, potrafiącego na przesłuchaniu wmówić dziecku ADHD i inne cholerstwo.

Gdy już prześlizgniesz się przez to esesmańskie sito przyjdzie czas na sprawdzenie umiejętności wychowywanych w partyzanckich warunkach dzieci. Specjalnie powołany zespół ekspertów Fuhrungs-und Aufsichtshauptamt – Inspektion der Konzentrationslager wezwie twoje dzieci na przesłuchanie i sprawdzi czy nie namieszałeś im w głowach jakimiś wywrotowymi antysystemowymi hasłami.

W międzyczasie sturmbannführer sprawdzi czy młokos nie zatracił zdolności socjalizacyjnych które potrzebne są w późniejszej karierze gdy z Konzentrationslager awansuje do Arbeitslager by rozpocząć karierę pod przyświecającym wszystkim hasłem Arbeit Macht Frei.

Zapewne by dowieść, że system lepiej od rodziców wie co dobre dla dzieci, podobnie jak w przypadku [link widoczny dla zalogowanych] rodziny, herr komendante obleje młokosa, lecz wyedukowany w domu partyzant z wyróżnieniem zda międzynarodową maturę upoważniającą go do studiowania w dowolnym miejscu na świecie oprócz rodzimego Sondercomanda.

Jak widzisz jest wyjście, ale ilu podąży tą drogą?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valhalla




Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:19, 11 Sty 2009    Temat postu:

Zapragnęłam uciec ze szkoły i założyć niezależną trupę teatralną.

(...która ostatecznie zostanie uznana za działalność kryminalną, ponieważ nie będzie spełniała wymogów unijnych, taa?... -_- )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Absit! - Uchowaj! Strona Główna -> Wolne dyskusje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin