Autor Wiadomość
Pavlo
PostWysłany: Sob 0:21, 10 Sty 2009    Temat postu:

Co do pytania. Ideał kobiety. Najpierw semantyczna sprzeczność. Mój Ideał nie jest idealny. To znaczy, nie jest pozbawiony wad, słabości. Nie wytrzymałbym z kimś idealnym (w rozumieniu bez wad, słabości). Może dlatego tak kiedys podobała mi się mitologia i ta "ludzkość" greckich bogów.... Wracając do ideału kobiety (jak zanznaczyłem nieidealnego). rzeczywiście Geralt napisał prawdę w sensie realizacji.. tak, tak powinna wyglądać starośc z Ideałem. Ale rozumiem prośbe o pewne subiektywne nakreślenie cech.. Mój Ideał.. Znów będę się posiłkował literaturą (ale i rzeczywistoscią).. "Mistrz i Małgorzata". Książkowa Małgorzata jest bliska mojego ideału. Kobieta - inspiracja (ja sam bym rozszerzył na kobieta - twórca) silna i oddana. Subtelna ale i perwersyjna.... Konsekwentna w dążeniu do celu. Gotowa do poświęcenia, ale nie uległa. Potrafiąca walczyć. Trochę Czarownica... Dusza w burzy włosów... W "Mistrzu.." bohaterka jest pozbawiona jednej cechy, której mi brakuje, bez której nie wyobrażam sobie mojego "Ideału". Macierzyństwo. Kobieta, która potrafi i chce być matką, która w macierzyństwie widzi emanację Miłości, zespolenie związku. Mój "ideał" jest też Przyjacielem.. Potrafi słuchać, potrafi wesprzeć.... (Jak pieknie czyniła to Małgorzata...). A na starość za ręke odprowadzi mnie na tamten świat...., a może pójdziemy razem....
Mefisto
PostWysłany: Pią 23:14, 09 Sty 2009    Temat postu:

Geralt - nic dodać nic ująć =)
Pavlo
PostWysłany: Pią 21:05, 09 Sty 2009    Temat postu:

Cholera... zapomniałem dziś o filmach... Nie tęsknie za trzymaniem facetów za rekę, nawet Ciebie Geralt:). Co innego pewną Piękną PaniąSmile. Na starość też.
Geralt
PostWysłany: Śro 2:36, 07 Sty 2009    Temat postu:

Pavlo - zobacz wreszcie Lwa z drugiej ręki to zobaczysz jak będziemy wyglądać na starość. Wierz mi, za ręce to się nie potrzymamy...
Vulpus
PostWysłany: Wto 23:36, 06 Sty 2009    Temat postu:

@Pavlo
Geralt napisał dwoje, a nie dwóch (i chwała mu za to).
Pavlo
PostWysłany: Wto 23:32, 06 Sty 2009    Temat postu:

Geralt! To Ty i ja!!!!!! Ale bez tych rąkSmile
Geralt
PostWysłany: Wto 16:12, 06 Sty 2009    Temat postu:

Dwoje staruszków po przeżytym wspólnie życiu spaceruje trzymając sie za ręce i wciaz nie moze się ze sobą nagadać, tyle mają wspólnych tematów, tyle ich łaczy, tak sa wciaż ciekawi siebie wzajemnie...
ladypozytywka
PostWysłany: Wto 11:11, 06 Sty 2009    Temat postu:

A jak wy, panowie, wyobrażacie sobie ideał, który prawdopodobnie nie istnieje, ale załóżmy, że by istniał.
Geralt
PostWysłany: Pią 23:30, 02 Sty 2009    Temat postu:

Valhalla - piękne podsumowanie. Jestem pod wrażeniem..
Valhalla
PostWysłany: Pią 22:34, 02 Sty 2009    Temat postu:

W wielkiej niekonsekwencji, pomijając wszystko, co napisałam wcześniej - jesli już pojawiło się "doświadczenie", z własnego wątłego osobiście mogę przytaknąć, że miłość od pierwszego wejrzenia (kilkunastoletnie istnienie każe mi się poprawiać na "zauroczenie" ^^) trwa boleśnie krótko na ziemi i boleśnie długo w pamięci. I prędzej czy później trzeba dojść do wniosku, że jak się do czegoś dąży drogą ekspresową to traci się większą część celu.
Nauka na parodii uczucia, może się przyda kiedyś przy oryginale.
A, racja, chyba offtop. Aczkolwiek zacytowanie Marka Twaina oraz końcówka "to chyba niemożliwe, wierzę w miłość???!!!" w jakiś sposób same wskazują na ten temat.Wink
Pavlo
PostWysłany: Pią 16:39, 02 Sty 2009    Temat postu:

Zgodnie z założycielką tego watku, ciężko jest pisać coś nie na temat (dobrze zrozumiałem "offtopowac?). Mielismy pisać co chcemy. Jak widać wątek kobiety nierozerwalnie łączy się z Miłością.
Rozumiejąc, że Mefistofeles, może mieć dziwne upodobania, cieszę się, że nie pociągają Cie dawno zmarli, nie mówiąc o braku pociągu do Romeo:).
Mefisto
PostWysłany: Pią 13:51, 02 Sty 2009    Temat postu:

hahaha Wink

A z doświadczenia ? ;] Nie mówmy o bzdurnych definicjach ;]

Co do miłości tragicznej - nie pociąga mnie jakoś Romeo i Julia ... ;]

Poza Tym -> OffTopujemy panowie ;]
Geralt
PostWysłany: Pią 13:03, 02 Sty 2009    Temat postu:

Mylimy poziomy w dyskusji. Nigdzie nie napisałem że nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia wręcz przeciwnie. Wskazuję jednak na pewną definicję której staracie się nie zauważać - miłość romantyczna jest tragiczna. Te znane przykłady romantycznych kochanków dlatego tak pociągają bo te związki są niespełnione, zatrzymują się w połowie drogi do małżeństwa nie mówiąc już o wspólnym życiu. Najczęściej mamy do czynienia albo z dwojgiem młodych ludzi którzy zapałali do siebie pięknym (możliwym przypominam) uczuciem i po kilku spotkaniach i jednym udanym seksie jedno lub oboje giną... Albo romantyczna miłość jednej osoby do drugiej, gdzie druga nie odwzajemnia tego uczucia, bądź nie żyje... Taka miłość nawet gdy trwa całe życie jest w pewnym sensie złudzeniem a nie miłością, bo mimo że uczucie szczere, to jednak bez konfrontacji z rzeczywistością trochę nieprawdziwe. Oczywiście życzę każdemu by zakochał się i żył szczęśliwie w związku ale to nie jest romantyzm!!! Sami się wpędzacie pod nagrobki oczekując od życia romantyzmu. Z definicji.
Mefisto
PostWysłany: Pią 12:30, 02 Sty 2009    Temat postu:

Ja twierdzę tak z powodu własnych doświadczeń... Ale, miłość od pierwszego wejrzenia jest zdradliwa... należy z nią uważać... (o ile istnieje)
Vulpus
PostWysłany: Pią 10:50, 02 Sty 2009    Temat postu:

Moim zdaniem miłość od pierwszego spojrzenia istnieje, ale sama w sobie nie może być fundamentem do budowania związku. Jest tylko piaskiem, który trzeba wzmocnić przyjaźnią i głębokim poznaniem siebie nawzajem. Dopiero wtedy można budować trwały związek. Mówię to co prawda tylko z pozycji obserwatora, a wniosek ten wypływa z moich przemyśleń i przeczuć.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group